pisarski cech ślusarski w internecie

Amfa · ślusarz

ja kocham spac! taki moglabym wykonywac zawod :D Vesto moze kiedys razem pokimamy? ;)
a kiedys zdarzylo mi sie, ze pol nocy ogladalam z kuzynem filmy u wstalam o 16. ubralam sie, umylam, posiedzialam godzine i znowu poszlam spac - tyle ze do rana xD

Sylville · ślusarz

Ja też wstaję koło 13.00, bo zawsze się zasiedzę przy kompie, a potem się muszę wyspać ^^ więc obiady mam o dziwnych porach dnia - właśnie skończyłam jeść xD

Amfa · ślusarz

heh to miejmy nadzieje, ze sie najadlas :D

Kimmy · do wyszlifowania

Hm. Odnośnie wydawnictwa - ja też byłabym za dramowym, wtedy to będzie 'większy sukces'. Ale byłoby fajnie, gdyby zbiór by w księgarniach!
Nie powiem 'nasz zbiór', bo nie wiem, czy się dostanę. Ale jak nie do tego, to może do następnego, czy jeszcze następnego mi się uda xD

Amfa · ślusarz

ekhm w razie czego należy pamiętać, że jest jeszcze "ten drugi zbiór" do którego zbieramy odrzuconych przez los xD

Kimmy · do wyszlifowania

Eee... Naprawdę? Yyy... Czyli? xDD

Moi rodzice właśnie oznajmili, że jeśli jakieś bezpłatne wydawnictwo zgodzi się wydać zbiór, to wtedy ono przejmuje Prawa Autorskie i wszystkie zyski idą do tego wydawnictwa. Nie są pewni, ale warto wziąć to pod uwagę.

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Ekhem...

Po pierwsze nie ma wydawnict "darmowych". Są tylko komercyjne i nie. Wydawnictwo niekomercyjne praktycznie nie zajmuje się reklamą swoich pozycji, autor wydaje je własnym sumptem i powinien sam troszczyć się o swoją pozycję.
Wydawnictwa komercyjne żyją z książek. Reklamują więc autorów w gazetach i radiu. Wpychają książki do księgarń i czekają na zysk. Autor nic nie płaci za wydanie jego pozycji. Wręcz przeciwnie. Płacą jemu.
Generalnie istnieją dwa systemy wypłacania honorariów odautorskich. Pierwszy to po prostu kwota (dla naturszczyków to około 5000-10000) wypłacana autorowi niezależna od liczby sprzedanych egzemplarzy.
Drugi to kwota znacznie niższa (nawet od połowę) plus udział od sprzedanych egzemplarzy. Dosyć łatwo można się na tym obłowić, chociaż jeśli książka się nie sprzeda, zostaje się praktycznie z niczym.
Można spotkać jeszcze honorarium wypłacane niejako "w przód". Jeśli czyjeś opowiadanie (daj Boże!) spodoba się jakiemuś wydawcy możliwe, że zaproponuje autorowi umowę na napisanie kolejnego. I oczywiście dużo zapłaci.

Vesta · ślusarz

Kimmy · do wyszlifowania

O właśnie. Moi rodzice też stwierdzili, że darmowych wydawnictw po prostu nie ma.
Więc zgłaszamy się ze zbiorem do tych komercyjnych?

Amfa · ślusarz

tak do tych komercyjnych. w końcu zawsze jest w tym momencie jakaś możliwość rozreklamowania i masz satysfakcję większą w tym wypadku z wydania książki

Vesto, nie może być tak źle, napewno jest lepiej niż uważasz ;)

Lametta · ślusarz

Moim zdaniem do niekomercyjnych też. W tym przypadku do MyBooka na przykłąd, chociaż jeśli odrzuci nas komercyjne, to ja dziękuję - znaczy, że nie jesteśmy wiele warci, a przynajmniej nie tyle, zeby nas wydać, a płaci drugi raz za byle co na odwal się nie zamierzam --'

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Lam - nie tak ostro! W świecie gdzie wystarczy znane nazwisko do tego by wydali twoją książkę, może się okazać, że zabraknie miejsca dla dobrych, ale nie znanych pisarzy. Bo społeczeństwo woli czytać książkę pana z pogody na temat anegdot o powstawaniu prognozy niż wysilić się na coś nowego. Life is brutal.

Zet Ha Di · szlifujący się

nie no... nie wierzę, żeby wszystkie wydawnictwa zadowalały się anegdotkami o pogodzie... ktoś musi się zianteresowac zbiorem [oby... ^^']

Vesta · ślusarz

niech mi jeszcze raz ktoś wytłumaczy z tymi komercyjnymi (?)
nic nie płaci się za wydanie, ale dostaje się kasę za książki? No tak jak te wydawnictwo utrzymuje się z książek (??)

Mam mały rozumek...