pisarski cech ślusarski w internecie

Rozmowy o literaturze, pisanie, rozważanie,czy analizowanie tekstów z gazet.

Forum pisarski cech ślusarski w internecie Strona Główna -> wena -> pomysły długo w pamięci Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
pomysły długo w pamięci
PostWysłany: Sob 13:05, 26 Lis 2005
Morgan_Clarie_Le_Fay
nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

 
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów






Czy też tak macie, że chcieci o czymś napisac, ale nie jest to do konca sprezyzowane i nie zabieracie się do tego rpzez długi czas?
Ja tak miałam z Legendami Arturiańskimi. Strasznie chciałam napisac swoją ich wersje [tyle juz ich było, a żadna z nich moja! :)], ale dopiero teraz się za to zabieram.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:38, 26 Lis 2005
Lametta
ślusarz

 
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów






Taak, skąd ja to znam? Pomysł i pierwsze "szkice" (takie już bardziej konkretne)Czarnego kota (czyli mojego opowiadania na warsztaty) pojawiły się w marcu lub kwietniu, a sama idea tego świata w grudniu zeszłego roku xD Zaczęłam pisać dopiero w czerwcu, więc trochę czasu to potrzebowało :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:06, 26 Lis 2005
gdama20
ślusarz

 
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 482
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z... z małej litery proszę pisać!





a ja raczej jak na coś wpade (co zdarza sie dośc zadko ;P) to od razu piszę. W wiekszości pomysły sa denne i nie doczekują nawet rozbudowanej akcji, ale to już inna sprawa :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:29, 26 Lis 2005
Sylville
ślusarz

 
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z fotela przed monitorem





Ja zwykle piszę od razu, jak mam pomysł, choć z jednym pomysłem nosiłam się chyba z pół roku, klasyfikując go jako "gniot", aż wreszcie zasiadłam do klawiatury. Tak powstała znana w pewnych kręgach Dainah Pool - jakby na to nie patrzeć, siostra Mary Sue. Ale przynajmniej dobrze się o niej pisało ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:52, 26 Lis 2005
Evevek
szlifujący się

 
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów






Lubiłbym Dainah, nawet gdyby była matką Mary Sue, więc tym akurat się nie przejmuj - odrobina marysueizmy nikomu nie zaszkodzi xD.

Co do pisania: jak mam jakiś, jeszcze nie do końca ukształtowany pomysł, zapisuję go i czekam na odpowiedni moment, aby go napisać ^^. Stąd pewnie niezliczona ilość plików o nazwie "Nowy Dokument Programu Microsoft Word (...)" w folderze "gniotyy" (;.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:16, 28 Lis 2005
Lillianne
ślusarz

 
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze świata ULS (PSG)//Wieś





Jeden z moich pomysłów (znana niektórym "Druga strona") liczy sobie już ze dwa lata, a jak do tej pory, napisałam tylko prolog. Jest to o tyle dziwnych, że niektóre pomysły (zazwyczaj te gorsze/) od razu "biorę na warsztat", a najlepsze dzielnie stoją w kolejce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:31, 29 Lis 2005
magdalena
szlifujący się

 
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Krainy Iluzji





W moim przypadku jest dokładnie tak samo - mniej ciekawe pomysły praktycznie od razu lądują w opracowaniu, a te które naprawdę są dobre czekają cierpliwie na swój czas spisane w zarysie w pewnym zeszycie. Czasami postępuję tak w sposób świadomy, gdyż niekiedy temat wymaga opracowania, bądź nie czuję się "na siłach", aby dobrze napisać dany tekst. Te drugie przypadki bardzo często miały miejsce, gdy byłam młodsza, a spowodowane były przeważnie małym doświadczeniem i obawą przed efektem zbytniej sztuczności.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:53, 29 Lis 2005
Gabriel
ślusarz

 
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Ciemnogrodu





U mnie to jest rosyjska ruletka :) Niektóre naprawdę dobre pomysły leżą latami, bo boję się je ruszyć, aby nie zepsuć. Czasami najbardziej koszmarnego gniota napiszę od ręki (a później ląduje w folderze "różyczki - ku przestrodze ojczyźnie!"). To wszystko zależy od moich Chęci, Weny i całej reszty, która musi mi sprzyjać. Za to nigdy pomysłów nie zapisuję, bo wtedy tracą na uroku. A potem, jeśli już dojdzie do rozwiniecia, to z tego planu zostaje najwyżej początek, a reszta zmienia się diametralnie. Tak, moi bohaterowie mają za dużo swobody i dlatego za dużo sobie pozwalają ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:42, 09 Gru 2005
^Kates^
do wyszlifowania

 
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów






Ja miałam niegdyś bardzo dobry, jak mi się zdawało, pomysł na opowiadanie. Tak naprawdę w głowie siedzi mi do dziś ;) Naszkicowałam prolog...i przeraziłam się. Stwierdziłam, że "tak wspaniałego" pomysłu nie można przecież przelać na papier w ów sposób...Prolog wydał mi się zaprzeczeniem swoistej "tezy", jaką miałam na myśli i "doskonały pomysł" marnieje nadal w szufladzie ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:04, 10 Gru 2005
Gabriel
ślusarz

 
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Ciemnogrodu





Kates, skąd ja to znam :D *Spryt podpowiada: "Z autopsji"* Też zacząłem swojego czasu pisać pomysł, który kiełkował mi w głowie latami, ale zaprzestałem po stronie. Po prostu na kartce nagle okulał i oślepł, kaleka z tego wyszła, że ohoho! Teraz siedzi to w mojej głowie i czeka, aż będę w stanie wszystko spisać i nie zmaścić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:34, 10 Gru 2005
^Kates^
do wyszlifowania

 
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów






Gabriel, dokładnie :D Mnie ten pomysł prześladował dniami i nocami, więc zmuszona byłam rozpocząć szkicować ;) Ale nagle właśnie, pisząc, poczułam się tak, jakby ten pomysł ulotnił się, a mi pozostała jedynie kartka papieru wypełniona czymś zupełnie odmiennym od tego, co chciałam w opowiadaniu "przekazać".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:04, 18 Lut 2006
Oxycardil
Gość

 





Pisanie "wszystkiego co przyjdzie mi do głowy" to moim zdaniem niezbyt mądra sprawa. Pomysły pojawiają się czasem jak grzyby po deszczu, a czasem ich ze świecą szukać, że tu się posłużę tym wyświechtanym frazeologizmem. Ja też kiedyś pisałem wszystko co mi przyjdzie do głowy, ale przerywałem w połowie, i wyrzucałem do śmieci.
Sru!
Pomysł z szafą.
Sru!
Pomysł z gangami ulicznymi.
Sru!
I doszedłem do wniosku, że to przecież nonsens. W tej chwili kiedy pojawia się ziarenko, zalążek daje mu pewien czas - czasem tydzień, czasem dwa - i zakopuję w umysłowej glebie. Najczęściej kiedy po tym czasie odkopuję ziarenko, jest ono uschłe i nadaje się tylko do śmieci. Czasem jednak, po dwóch tygodniach wracam do - powiedzmy - szklarni, i widzę malutką roślinkę. Wtedy dopiero zaczynam podlewać ją atramentem.
PostWysłany: Nie 12:10, 19 Lut 2006
klaen
do wyszlifowania

 
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów






A ja wszystkie, wszyściutenkie pomysły, jakie mi tylko przyjdą do głowy, skrzętne notuję w moim Tajnym Zeszycie Do Pomysłów (I Wszelkich Innych Głupot), więc potem nie mam kłopotu z przypomnieniem sobie wszystkich szczegółów.
I oczywiście podobnie jak Gabriel i Kates, pomysł sobie rozkwita i przekwita w tym Zeszycie, ponieważ trudno jest mi rozpocząć ten 'świetny pomysł' z lęku o sprofanowanie go. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:13, 19 Lut 2006
klaen
do wyszlifowania

 
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów






Oxycardil napisał:
W tej chwili kiedy pojawia się ziarenko, zalążek daje mu pewien czas - czasem tydzień, czasem dwa - i zakopuję w umysłowej glebie. Najczęściej kiedy po tym czasie odkopuję ziarenko, jest ono uschłe i nadaje się tylko do śmieci. Czasem jednak, po dwóch tygodniach wracam do - powiedzmy - szklarni, i widzę malutką roślinkę. Wtedy dopiero zaczynam podlewać ją atramentem.



Jak to ładnie napisałeś :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:47, 03 Cze 2006
bosie
szlifujący się

 
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Bialegostoku





Hm, wpadam na pomysl, zapisuje w zeszycie, i zazwyczaj czeka na lepsze czasy. Jest sporo rzeczy, ktore chcialabym napisac, ale bede mogla dopiero przy lepszej warsztatowosci, albo wiedzy, et cetera. A zapisywac te pomysly musze, bo pamiec dobra i krotka, juz nie raz bylo, ze nie chcialo sie albo nie moglo i idea uciekla. A zlosc wtedy bierze, bo to taki geniusz byl! (;


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pomysły długo w pamięci
Forum pisarski cech ślusarski w internecie Strona Główna -> wena
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 1 z 6  
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin