pisarski cech ślusarski w internecie

Lametta · ślusarz

Hesia ma rację. [Młodsza Hesia, nie? xD]

Bo z ograniczeniem do jednego prawdziwego miasta, ja odpadam. Kocham Kraków, nawet mam pomysł na "krakowskie" opowiadanie, ale to nie jest to, co chciałabbym dać do zbioru. W tym wypadku mogę się odwrócić i powiedzieć "Przepraszam, Kraków, jesteś naprawdę pięknym miastem, ale nie pasujesz". A ni chcę piać na siłe, jak chyba większość.
Jeśli pzoostawimy dowolnosć - kto będzie chciał, ten napisze o swoim mieście, prawdziwym, a kto nie - wymyśli sobie.

Hestia · do wyszlifowania

To do postu Morgi o mieście w dżungli:

To by było nawet ciekawe!
"Mariola Czereśniak huśtała się na lianach, pogwizdując piosenkę o niezbyt skomplikowanych trylach"
Ja się na to piszę xD

Lillianne · ślusarz

Wiecie, jakoś tak trzymajmy się, żeby nam to miasto się nie zrobiło lasem tudzież Puszczą Białowieską i będzie dobrze.

Morgan_Clarie_Le_Fay · nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

ja ciagle pozostaje rpzy swoim, ale widzę, ze mam małe sznase na pociagnięcie za sobą tłumów ;p

Lametta · ślusarz

Cóż, jeśli chcesz zrobić opowiadanie osadzone w Twoim mieście - okej, ale dla ogółu bez takich ograniczeń będzie lepiej.

Hestia · do wyszlifowania

A mojej Marioli nikt nie zauważył xD
Nie wiem, jakie miasto będzie tłem mojego opowiadania, ale wiem, że nie będą to Guty Duże. O.

Sonik vel Dexik · pomocnik ślusarza

Miasto, no właśnie... Nie wiadomo, co może być miastem w różnych takich Nibylandiach.

Słownik języka polskiego mówi: "duży obszar intensywnie i planowo zabudowany, podlegający odrębnej administracji, będący skupiskiem ludności wykonującej zawody nierolnicze" - uważam, że przy tworzeniu różnych fantastycznych krain dobrze byłoby wziąć pod uwagę tę definicję. I powinno być dobrze ;).

A, i jeszcze zdanie Wikipedii:
"Miasto to historycznie ukształtowana jednostka osadnicza charakteryzująca się wysoką intensywnością zabudowy, małą ilością terenów rolniczych, ludnością pracującą poza rolnictwem (w przemyśle lub w usługach) prowadzącą specyficzny miejski styl życia. W różnych państwach kryteria miejskości są różne, najczęściej są to kryteria ludnościowe bądź prawno-administracyjne (prawa miejskie).

W Polsce przyjmuje się definicję prawną - miasto to jednostka osadnicza o przewadze zwartej zabudowy i funkcjach nierolniczych posiadającą prawa miejskie bądź status miasta nadany w trybie określonym przepisami. Miasta mogą dzielić się na mniejsze jednostki (organy pomocnicze gminy): dzielnice lub osiedla. W Polsce miasta poniżej 100 tys mieszkańców są zarządzane przez burmistrza, natomiast miasta powyżej 100 tys. mieszkańców sa zarządzane przez prezydenta miasta."

Suze · ślusarz

I dowolność mamy dużą, jak widać.
(;
Ktoś może sobie wieś urządzić w opowiadaniu, ale nadać mu prawa miejskie.
Nie, to byłoby jednak przegięcie.

Chyba dostałam gupawy...

Lillianne · ślusarz

Chyba na pewno *wyszczerz*

Mara · do wyszlifowania

Czyli właściwie takie miasto może być umiejscowione w różnych okolicznościach przyrody, tj. może być latające, podwodne, podziemne, zwyczajne a nawet polskie? %-) Jeśli tak to dowolność jest naprawdę bardzo duża :D I świetnie!

Morgan_Clarie_Le_Fay · nikt potrzebny ani istotny,ot twórcafora

a ja ciągle twierdze,że za duża dowolność oznacza mniej wiwecje tyle, ze nie ammy tematu. Bo tak ogólny tem,at już nie łaczy w ogóle anszych opowiadan. Ale cozywiście, ze przecze, ze do ogólnego tematu łatwiej napisac opowiadanie ...

Lametta · ślusarz

Jakoś w poprzednim zbiorze dowolność była jeszcze większa i było dobrze.

no właśnie średnio dobrze -> gdama

Hestia · do wyszlifowania

I jest dobrze. Bo nie byłoby chyba niczego gorszego, niż:
- akcja musi rozgrywać się w mieście o współrzędnych geograficznych 30*N 60*W na przestrzeni jednego dnia. Bohaterka ma mieć na imię Euterpia. Ma pójść do sklepu drogą koło osiedla, kupić bułki i wrócić z powrotem. Potem wpaść w dziurę międzyprzestrzenną, umieszczoną na ulicy Wiktoriańskiej, i przenieść się do innej rzeczywistości.

Rozumiem, że zbiór może być nieco luźniejszy tematycznie, ale daje to większe pole do popisu autorom i dzięki temu chętniej się pisze.

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Poza tym wydaje mi się, że ten temat stanowi świetną główną oś. Odsyłam do zbioru "PL +50" gdzie autorzy literatury fantastycznej mieli przedstawić wizję Polski w roku 2055. I jak wyszło? Ano tu fantasy, tam science-fiction, tu horror. Jedno tak śmieszne że sikać po nogach idzie, drugie ponure. A jednak wszystko stanowiło pewną całość.

Bo dodanie jakichkolwiek innych ustaleń sprawi, że zbiór będzie mdły. Ile można czytać o jednym, wałkowanym na milion sposobów? To trochę tak jak z odgrzewaniem kotleta.

Lametta · ślusarz

PL +50? Aż kupię, bo uwielbiam takie zbiory połączone jednym właśnie tematem. Tak samo jak świetne "trzynaście kotów". Oczywiście najbardziej podobał mi się horror :D