pisarski cech ślusarski w internecie

Suze · ślusarz

A, jasne, doczepiajcie się, im więcej głów, tym więcej pomysłów! ]:->

Sylville, zazdroszczę. ;P Ja to początek smażę miesiąc, jak nie lepiej, potem już z górki, a zakończenia wprost ubóstwiam.
Jak to się śmiesznie złożyło, na odwrót! ;D

Amfa · ślusarz

Suze ja też tak mam^^ jesli przebrnę przez środek to końcówka jest jak bułka z masłem :D a kawiarnia jest fajna "heven cafe". ja kawy raczej nie piję, ale tam mogę ją pochłaniać litrami *.*

e tam kilometry^^ zawsz da się to jakoś pominąc :D w końcu dla opowiadania można się poświęcić ;)

Tygrysia · wyszlifowany pisarz

Najgorzej jest się zabrać. Potem jest już z górki. Początki opornie, środki z poślizgiem, a końcówki ostra jazda bez trzymanki i zarwane noce ^_^

Yoanna · ślusarz

Nejlepiej jest się zabrać... gdy jest się pełnym zapału i świeżych pomysłów. Myśli o i ntrygującej końcówce też są zajmujące... Ale środek... porażka... nemo... XDDD

Tak to się przedstawia u mnie.

Kimmy · do wyszlifowania

Najgorzej będzie wpaść na jakiś pomysł. Potem będzie z górki xD

Suze · ślusarz

Niekiedy mam sto pomysłów na minutę, a czasem nic.

A jak już się pojawiają, to szybko się ulatniają i zapominam o nich, zanim zasiądę do Worda, czy coś.
Chyba będę musiała zainwestować w notesik.

Kimmy · do wyszlifowania

A ja bałabym się notesików ^^
Jeśli ktoś by taki znalazł i, co gorsza przeczytał...

No. A ja nadal bez pomysłu.
Użalam się nad sobą, czy mi się zdaje? xD

Morvala · do wyszlifowania

Brr, już sobie wyobraziłam, że ktoś najmniej pożądany bierze mój notesik i czyta go (o zgrozo!) na głos...

Z początkami też mam problem. Co śmieszne, pierwsze zdanie jakoś sklecę, gorzej z drugim. Ale jak się przebrnie przez ten koszmarny początek, to potem pomysły sypią się jak z rękawa... choć bywają oczywiście wyjątki od tej reguły.

Amfa · ślusarz

ja mam pomysł, konecpcję, a jedyne czego mi brak to czasu żeby to wszystko na spokojnie spisać :( jak ja nienawidze szkoły!

Suze · ślusarz

Śpię na stojąco.
Nie wyrabiam z lekturami.
Stos książek koło telewizora rośnie w zastraszającym tempie (nigdy nie byłam tak do tyłu z pochłanianiem literatury, o.O)...
Boję się fizyki.
Nabawiłam się matmofobii...

A co dopiero mówić o pisaniu... Phe, na to-to to chyba znajdę czas dopiero w święta, jak nie w ferie, a to też nie wiadomo, bo sobie wyjeżdżam.
I bydź se mądry, człeku, no.

Amfa · ślusarz

Suze, mówiłam, że w piątce cisną...ale trzymaj się, dasz radę maleńka^^ i zawsze jest jeszcze trochę wakacji na naskrobanie tego ;)

Vesta · ślusarz

nieskończona ilośc kartkówek i odpytań...
dwa konkursy przy których kompletnie nie miałaś pojęcia, że termin jest tak blisko..
przerażająca lektura na poniedziałek...
jeszcze bardziej przerażająca kartkówka z fizyki...
ze sto zadań z matemtyki, a że mi małoto zadania dodatkowe...
Mikołajki i trzeba znaleźć czas na kupienie prezentu dla wychy...
dodatkowy angielski i (tylko!) 11 zadań...

a zeszyt z opwiadaniem spoczywa w pokoju (:) gdzieś na dnie szafy...

Kimmy · do wyszlifowania

JeŻu, mam POMYSŁ!
Nareszcie!

Vesta · ślusarz

Amfa · ślusarz

no to Kim siadaj i pisz! ^^